Dzien sie zaczyna?
Komentarze: 4
Normalnie o tej porze gdzies klade sie spac... A teraz... Zaczynam dzien, chce jeszcze tyle rzeczy dzis zrobic...
Przed chwila wyszlam z wanny, czysta, pachnaca i ozywiona. Uwielbiam ten stan. Mam pelno pomysłow w glowie, ale sama nie wiem od czegos zaczac.
Moze napisze ze juz kiedys prowadzilam tu bloga, ale poniewaz dotarl on do osob niepowolanych zmuszona bylam przerwac. A szkoda, bo bardzo przyzwyczailam sie do niego i do osob ktore go odwiedzaly. Mam nadzieje, ze i tu beda zagladac.
Kryzys z Nim minal, prawie calkowicie. Puki co jest w trakcie zdawania matury, do tej pory wszystkie egzaminy zaliczyl. Cieszy mnie to. Mam satysfakcje, ze sie udalo. Zdaje sobie sprawe, ze sama nie mialam w tym zadnego udzialu, ale najwidoczniej moja metoda 'odrzucenia' okazala sie skuteczna. I mam ochote wykrzyczec to osobom, ktore tak bardzo krytykowaly mnie za moje postepowanie, od ktorych uslyszalam tyle przykrych słow, ze jestem podla, nieczula, bezlitosna, ze na Niego nie zasługuje. Wy wszyscy ! Widzicie ?! Dopielismy swego ! I znów jesteśmy szczęśliwi ! Chcialabym teraz zobaczyc Wasze miny ! Przegraliscie, bo My trwamy dalej...
... i trwać będziemy... Wyrosłam już z mówienia, że trwać będziemy na zawsze... ale puki co .... istniejemy...
Dodaj komentarz