Dobrze, ze swieta blisko ;-)
Komentarze: 6
Cos zaniedbuje bloga ostatnio, zupelnie nie wiem czemu. Choc w sumie nic sie ciekawego nie dzieje u mnie wiec po co mam obciazaz serwer? ;p
Co u mnie ?
W piatek zostalam zaproszona (choc nie przez organizatora) na impreze... Mhm no coz, nie pracuje to czemu mam nie isc? Najpierw ochrzan od ochroniarza , zaqpy w Galerii, wypicie Desperadosa (mrrr) w samochodzie no i wsio na impreze. Wchodzimy, - znam cale 3 osoby- no spoko. Srednia wieku 32 lata- luzik. Co tam ze obnizam ja niemilosiernie. :-)) No ale sie zaczelo, pierwsze, drugie, trzecie piwko. Potem rajd po miescie do MacDonalda a potem...... nie pamietam ;p Ale ogolnie migawki z tamtego dnia mowia mi ze sie duzo smialam i bylam radosna. Czyli dokladnie to, co tygryski lubia najbardziej :D Heh dziekuje temu kto to organizowal ( heh ni zartuje sliczna jest Twoja rozowa lazienka no i nie jestes taki stary i na ciebie bym prokuratora nie poslala;p )Dziekuje temu, kto mnie wzial na ta impreze ( i sorka ze mnie za Twojego kociaka brali- ja takiej plotki nie puszczalam} I dziekuje temu, ktory tyle milych slow mi powiedzial tyle milych slow.
A w sobote bylo juz mnie wesolo bo cos mi sie z kompem stalo. Zaczal smierdziec i sie wylaczac. Wiec poprosilam Jego (juz dzis wymienionego;p ) o pomoc. Przyszedl dzisiaj, zrobil wszystko co w jego mocy, ale komp dalej smierdzi i nie dziala. Wyszedl. Wzielam sie za nauke. Za jakies 15 minut dzwonek. Otwieram. To on z mala walizka:
- nie moglem patrzec na Twoja mine jaka mialas jak wychodzilem, gdy sie dowiedzialas ze ci komputer nie bedzie dzialal. Baw sie tym dzisiaj a jutro wpadne i zajme sie Twoim komputerem raz jeszcze.
I polozyl na moim biurku.....swojego laptopa :-)))))) Czyz to nie jest prawdziwa przyjazn ? Jak on doskonale wie co mnie najbardziej boli- brak kompa ;-))
I to jest koniec notki pisanej z cieplutkiego łozka ;)
Dodaj komentarz